Historia uczy nas, że nie tylko poszczególne osoby nie uczą się na swoich błędach, lecz że jest to cecha właściwa całym cywilizacjom. Jedną z pomyłek ludzkości bez wątpienia jest małżeństwo.
Młodzi ludzie, kiedy nie wiedzą jeszcze zbyt wiele o życiu i o tym, jakie priorytety powinny w nim przyświecać, ulegają kulturowemu nakazowi przekazywanemu przez starszych, którzy mówią tak głównie dlatego, by samemu nie wyjść na nierozsądnych. Jedynie mój dziadek w całej społeczności szacownych wiekiem ludzi zwykł od dzieciństwa przekazywać mi prawdę: „wnuczku, nie żeń się”. Przyjrzyjmy się historii ludzkich porażek, które symbolizowane są przez dwa krążki wykonane ze szlachetnego metalu.
1. Historia
Obrączki znaleziona już w czasie wykopalisk w Egipcie, jednak nie uznaje się, że był to powszechny zwyczaj. Za prawdziwy początek obdarowywania się obrączkami w dniu ślubu uznaje się czasy Cesarstwa Rzymskiego. Podobnie jak dziś, był to symbol powiązania losów dwojga ludzi. Pewna część historyków twierdzi, że to właśnie była jedna z głównych przyczyny upadku Cesarstwa.
Zwyczaj rozprzestrzenił się na wiele kultur jak epidemia. Fakt, że obrączka nie posiada początku ani końca, zaczęto uznawać za oznakę nieskończonej miłości, jaką mają darzyć siebie nawzajem małżonkowie. Również w Polsce pojawił się ten zwyczaj. Pamiętacie co się stało z Cesarstwem? Kojarzycie zabory? Przypadek? Nie sądzę.
Pewnie nie wiecie też, że sto lat temu obowiązek noszenia obrączki posiadały tylko kobiety. Było to zapewne bardzo wygodne dla mężczyzn, którzy wychodząc w weekend ze znajomymi mogli udawać wolnych kawalerów bez konieczności ukrywania złotego krążka na palcu.
Dosyć problematycznym zwyczajem, z którego szybko zrezygnowano, był brak możliwości oglądania obrączek przez pannę młodą. Stwarzało to oczywiście szereg komplikacji w czasie ceremonii, kiedy obrączka była za mała, żeby można było ją wsunąć na palec kobiety. Dzisiaj podchodzi się do sprawy nieco bardziej praktycznie. Partnerka może uczestniczyć w przymierzaniu obrączki, jednak nie może jej odebrać ani za nią płacić.
2. To w końcu na którym palcu?
I na to pytanie nie można odpowiedzieć jednoznacznie. Historycznie należałoby wskazać, że najpierw oboje małżonków nosiło obrączki na palcu serdecznym prawej dłoni. Jednak z czasem pojawiła się seksistowska tendencja do tego, by wskazać podległość kobiety za pomocą przełożenia pierścionka na jej lewą dłoń. Wierzono również, że żyła z lewej ręki bezpośrednio łączy się z sercem.
Obecnie w wielu krajach występują różne tendencje w tym względzie. Polacy nakładają ją na palec serdeczny prawej dłoni. Na lewej noszą ją natomiast wdowy i wdowcy. W Stanach Zjednoczonych natomiast zwykle nosi się ją również na lewej.
3. Inne zwyczaje
Drogie panie, potraktujcie te zwyczaje i przesądy poważnie, ponieważ przekazywane są z pokolenia na pokolenie.
- Nie powinnyście przymierzać obrączek innych kobiet, ponieważ prowadzi to do zdrady. Ostrzegałem.
- Nie wolno zakładać obrączki na środkowy palec. To wróży również niewierność.
- Uważajcie również, żeby partner nie wsunął Wam za głęboko obrączki, ponieważ wtedy Was całkowicie zdominuje.
Ja nie wierzę w żadne przesądy, wszystko co ma się nam przytrafić jest z góry zapisane. Co do kwestii, na którym palcu nosi się obrączkę, to nie maiłam wątpliwości że serdeczny palec u prawej dłoni. Wiem, że na Zachodzie jest po lewej, tam gdzie serce.
Ja nie jestem zwolennikiem obrączek. To takie jakby znakowanie ludzi. Zresztą wcale tego nie potrzeba, żeby dochować wierności.