Jak ugotować rosół

Jak ugotować rosół, czyli w kuchni nie ma równouprawnienia

Może się wydawać, że nie ma czynności łatwiejszej od ugotowania rosołu. Nic bardziej mylnego! Rosół, który od lat jedliśmy u babci (i u każdej był najlepszy), to potrawa bardziej złożona. Można nawet powiedzieć, że dla niektórych to sprawa życia i śmierci, a nawet walka o uratowanie honoru. Jak więc zrobić prawdziwy rosół?

1. Czego potrzebujesz?

Przede wszystkim? faceta. Tak, wiem. Na pewno istnieją kobiety, które mogłyby go z powodzeniem zastąpić, ale darujmy sobie brudzenie naszych delikatnych rąk krwią zwierzęcia.

Jeśli już mamy mężczyznę, dalekiego od gender, musimy jechać na wieś. Skoro chcemy ugotować prawdziwy rosół, a nie z kostki, taka wyprawa jest wręcz konieczna. Każdy ma w rodzinie wujka Mietka, który prowadzi gospodarstwo i chętnie, mam nadzieję, udostępni jedną z miliona swoich kurek.

To jest właśnie ten moment, kiedy powinnaś dać facetowi się wykazać. Niech weźmie siekierkę i goni, a ty zagrzewaj go do boju. Skoro jeść chce, to niech się przynajmniej postara.

Jak już uda mu się to piekielnie trudne zadanie, pozostaje mu tylko pozbawianie kurki wszystkich piórek, zrobienie korpusikowi solarium i możecie wracać do domu. Chociaż? Jeśli robisz rosół mieszany to potrzebujesz jeszcze wołowiny. Ale nie. Łapanie krowy sobie dzisiaj darujmy. I tak połowa sukcesu już za tobą, Perfekcyjna Pani Domu.

biała nieco skonsternowana kura

2. Na zakupy

Masz już to, co najważniejsze. Ale do rosołu potrzebne są jeszcze odpowiednie warzywa. Daleka jestem od kupowania ich w hipermarketach. Najlepsze jakościowo warzywa są na lokalnych bazarkach. Żadnych polepszaczy, dziwnych nawozów i innej chemii. Prawdziwy rosół powinien być przede wszystkim zdrowy.

Jeśli już wiesz, gdzie jest najlepszy targ w mieście, śmigaj tam z wielką torbą (oczywiście ekologiczną) i nie wracaj bez marchwi, selera, pora, pietruszki (najlepiej 2w1, korzeń + natka) i cebuli. Zakładam, że masz w kuchni ziele angielskie, liście laurowe, sól, pieprz czy lubczyk. Tak, tak. To ten lubczyk od wodzenia płci przeciwnej na pokuszenie. Wszystko jest? No, to możesz jechać do domu.

3. W kuchni

Przypuszczam, że prawdziwy facet potrafi poporcjować małą, niewinną kurę. Jeśli robisz rosół ze skrzydełek, oszczędzisz mu chwilowo pracy, a sobie nerwów.

Przyda ci się teraz duży, kilkulitrowy garnek. Na początek zalewasz drób wodą i powoli gotujesz. Sekretem idealnego rosołu jest właśnie to, że nie można go robić w pośpiechu. Na wszystko przyjdzie czas.

Kiedy woda zacznie się już gotować, zmniejsz ogień. W tym momencie możesz umyć i obrać wszystkie warzywa i wrzucić je do garnka. Cebulę, póki co, oszczędź. Dodaj ziele angielskie, liście laurowe itd. Tylko nie strać cierpliwości, bo dobry rosół gotuje się nawet 4 godziny!

4. Już prawie po wszystkim

Mija trzecia godzina gotowania, już zapomniałaś o tym, że w kuchni coś się dzieje, i w tej chwili przypominasz sobie, że w rosole babci było coś więcej. Makaron! Tylko jak go zrobić? Najlepszy jest oczywiście domowy, ale skoro dopiero się ocknęłaś, to wystarczą kupione nitki, te najcieńsze. Magda Gessler pewnie by tego nie pochwaliła, ale skoro gotowanie rosołu jest już dla ciebie kuchenną rewolucją, to i na makaron kiedyś przyjdzie czas. Zerknij teraz do kuchni. Twój idealny rosół jest już gotowy?

zostaw komentarz