Dach wymaga izolacji, to oczywiste. Nie każdy wie jednak, co powinno się zrobić, by jak najlepiej ochronić go przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Okazuje się, że niezwykle ważne są nie tylko zastosowane w tym celu materiały, ale również łączniki, których użyjemy, aby je odpowiednio przymocować.
- Czym mocować izolację?
- Jak izoluje się dachy płaskie?
- Wkręty dachowe
- Tuleje tworzywowe
- Podkładki stalowe
- O czym trzeba pamiętać?
Czym mocować izolację?
Izolacja dachu jest niezwykle istotna. Jej zadaniem jest ochrona dachu przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, takimi jak niewłaściwa temperatura tudzież woda, która inaczej mogłaby przenikać nawet do środka budynku. Wyizolowaniu dachu służą kolejno układane warstwy z odpowiednich materiałów (zaraz nieco więcej sobie o nich powiemy) montowane za pomocą mechanicznych łączników. Można je zobaczyć na: www.koelnerpolska.pl/produkty/zamocowania/zamocowania-termoizolacji-dachow-plaskich, ale które powinniśmy wybrać, by mieć pewność, że najlepiej będą spełniać swoją funkcję?
Jak izoluje się dachy płaskie?
Można śmiało powiedzieć, że dachy płaskie są bardzo powszechnym typem zwieńczenia budynków. Owszem, nie ulega wątpliwości, że w przypadku części budynków mieszkalnych, takich jak zwłaszcza domy jednorodzinne, równą, jeśli nie większą popularnością, cieszą się dachy spadziste.
Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu taki ich kształt jest praktyczny (zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z opadami deszczu bądź śniegu), a znajdą się i tacy, którzy stwierdzą, że budynek ze spadzistym dachem po prostu pod względem estetycznym lepiej się prezentuje. Choć to już oczywiście raczej kwestia indywidualnego gustu.
Niemniej nie tylko dachy płaskie nie wychodzą z użycia, ale wręcz, jak wykazują dane statystyczne, w ostatnich latach wzrasta zapotrzebowanie na tę technologię. Przyczyniają się do tego nie tylko wielorodzinne budynki mieszkalne czy domy energooszczędne i pasywne, ale także wyrastające jak grzyby po deszczu wielkie obiekty przemysłowe, centra handlowe z obiektami wielkopowierzchniowymi, najnowocześniejsze hale wysokiego składowania czy chociażby centra logistyczne.
Oczywiście dach każdego rodzaju wymaga izolacji, chroniącej przed niekorzystnymi temperaturami (termoizolacja) i przenikaniem wody (hydroizolacja). W przypadku dachów płaskich standardowo wygląda to tak, że na podłożu, którym może być na przykład betonowa płyta lub blacha fałdowa, mocuje się warstwę paroizolacji,mającej za zadanie przeciwdziałać przenikaniu pary wodnej. Najczęściej tę rolę pełni papa bitumiczna lub cienka folia.
Następną warstwą jest termoizolacja – to najczęściej izolacyjne płyty wykonane ze styropianu, wełny mineralnej lub PIR-u, czyli poliizocyjanuratu, będącego udoskonaloną wersją poliuretanu.
Następnie, w przypadku, gdy jest to konieczne z uwagi na zastosowane termo- i hydroizolacyjne materiały, kładzie się warstwę rozdzielającą. W tej roli występuje geowłóknina. Dla niewtajemniczonych – jest to płaski geosyntetyk wykonany z polipropylenowych albo poliestrowych włókien połączonych metodą termiczną (zgrzewanie) lub w efekcie igłowania. Ostatnią warstwą jest hydroizolacyjna. Tutaj stosuje się pokrycie z elastycznych wodochronnych membran, najczęściej z bitumu lub PCV.
Wszystkie elementy składające się na owe poszczególne warstwy układa się luźno na podłożu konstrukcyjnym i mocuje do niego, wykorzystując w tym celu odpowiednie łączniki dachowe. Właśnie taki sposób jest optymalny w przypadku luźno ułożonych materiałów, nie wchodzących ze sobą wzajemnie w interakcje podczas użytkowania dachu, jeśli patrzymy na sprawę w dłuższej perspektywie i mamy na uwadze ewentualne przyszłe prace renowacyjne czy też modernizacyjne.
Zastosowanie mechanicznych łączników umożliwia w takim wypadku skuteczny demontaż i segregację materiałów, których można następnie użyć ponownie lub, jeśli taka nasza wola, poddać recyklingowi. Nasze możliwości w tym względzie byłyby znacznie ograniczone, jeśli mocowalibyśmy izolację dachową z zastosowaniem technologii klejonych.
Jakie łączniki służą do mocowania izolacji na dachach płaskich? Zwykle jest to podkładka dociskowa lub tuleja tworzywowa z łącznikiem samowiercącym (wkrętem).
Wkręty dachowe
Aby zamocować termo- lub hydroizolację z wykorzystaniem wkrętów dachowych, najpierw trzeba wywiercić otwór. Następnym krokiem jest zamieszczenie w izolacyjnym materiale odpowiedniej teleskopowej tulei z tworzywa. Potem wkręca się do niej łącznik. Żeby udało się go wkręcić na wystarczającą głębokość, używa się zakrętarki. Odpowiednio dociśnięty wkręt to taki, który nie daje się obrócić wokół pionowej osi.
Po czym poznać dobry wkręt? Nie możemy przecież używać byle jakiego sprzętu, jeśli izolacja ma zostać zamocowana trwale i solidnie. Wkręty dobrej jakości, które dobrze wywiążą się ze swoich zadań, mają utwardzone powierzchniowo gwinty i zakończenie wystarczająco ostre, by udaremnić przemieszczanie się po danej powierzchni mocowanego do niej elementu.
Miejmy na uwadze, że izolacja dachowa będzie wystawiona stale na silne działanie nie zawsze korzystnych czynników atmosferycznych, a co za tym idzie, również jej zamocowania. Dlatego dobrze, aby wkręty były wykonane z nierdzewnej stali gatunku A2 lub A4, albo zabezpieczone właściwą antykorozyjną powłoką o wytrzymałości minimum piętnastu cykli Kesternicha.
Takie zabezpieczenie przed korozją ma szczególnie duże znaczenie w przypadku, gdy izolacja dachowa będzie eksploatowana w tak zwanym środowisku o podwyższonej agresywności, czyli w takim, w którym będzie mieć do czynienia z kondensacją pary.
Tuleje tworzywowe
Jak to już napisaliśmy w poprzednim punkcie, aby zamocować izolację za pomocą wkrętu, będzie nam potrzebna tworzywowa tuleja, pełniąca funkcję elementu dociskowego (działającego na podobnej zasadzie, jaką obserwujemy na przykład w przypadku kołków rozporowych).
Zastosowanie tulei pozwala uzyskać efekt teleskopowego połączenia, które należycie zabezpieczy izolacyjną powłokę przed przebiciem przez łącznik, co w przeciwnym wypadku mogłoby się wydarzyć, szczególnie, jeśli w grę wchodziłby znaczny nacisk.
Żeby więc zażegnać zagrożenie przebicia izolacji, tuleja musi być odpowiednio skonstruowana. Chodzi zwłaszcza o to, aby była w stanie bez żadnych problemów przenosić duże obciążenia, bo tutaj podczas eksploatacji dachu jej wytrzymałość może być nieraz wystawiana na próbę.
Jednak nie tylko zagrożenie płynące z nadmiernych obciążeń zastosowanie tulei pozwala odegnać. Teleskopowe połączenie tulei i wkrętów pełni także inną rolę. Pomaga ono ograniczyć punktową przenikalność termiczną, a także chronić przed uszkodzeniem wodoodporne dachowe membrany.
Przy wyborze tulei warto zdecydować się na takie o okrągłym talerzu ? dzięki temu nie będziemy już podczas montażu musieli zaprzątać sobie głowy pozycjonowaniem. Tuleje muszą być wysokiej jakości, aby mogły zachować swoje cenne mechaniczne właściwości bez względu na temperaturę, jakiej będą poddawane, czy mijające lata. Co do długości tulei, to przyjmuje się, że powinna być ona o dziesięć procent krótsza niż grubość samej izolacji.
Jeśli chodzi o samo tworzywo, z którego tuleje są wykonane, to przeważnie jest to nylon, poliamid lub polipropylen. Udaroodporny materiał ma być niejako gwarancją tego, że istotne parametry mechaniczne i ogólne właściwości nie ulegną zmianie przez długi czas eksploatacji, nawet w sytuacji, gdy działać będzie nań szeroki zakres temperatur.
Różne typy i rodzaje tulei wyróżniają się odmiennymi usprawnieniami. W niektórych na przykład zastosowano kolce umieszczone w spodniej części talerza. Takie rozwiązanie wpływa na zwiększenie odporności całego systemu dachowej hydroizolacji na ssące siły wiatru. Niektóre tuleje zaopatrzone są także w okrągły talerz ze wzmocnionym promieniem łączącym, który sprawia, że nie ma już potrzeby pozycjonowania kołka podczas montażu. Takie rozwiązanie dodatkowo podnosi odporność łącznika na mechaniczne uszkodzenia.
Warto też poświęcić trochę uwagi prowadnicom tulei. To od nich zależy, jakie rodzaje wkrętów będziemy mogli zastosować. Najlepsze są takie, z którymi kompatybilnych jest jak najwięcej rodzajów wkrętów, ponieważ, co tu dużo mówić, po prostu zapewniają nam podczas prac montażowych jak największą swobodę wyboru. A to może oszczędzić nam wielu dylematów, które w przeciwnym wypadku zupełnie niepotrzebnie absorbowałyby naszą uwagę i czas.
W miarę możliwości jak najbardziej warto też wybierać te tuleje, które charakteryzują się stożkiem o ostrych krawędziach. Takie rozwiązanie znacząco ułatwia perforację membrany dachowej, co, jak łatwo można się domyślić, wyraźnie przyspiesza prace montażowe. A przecież nikt chyba nie będzie próbował zaprzeczać, że nasz czas jest cenny.
Podkładki stalowe
Wkręty i tuleje to jeszcze nie wszystko, co będzie nam potrzebne dla prawidłowego zamocowania termo- i hydroizolacji. Ważne są także stalowe podkładki dociskowe. One także muszą być odporne na korozję. W branżowych sklepach można je znaleźć w szerokiej gamie kształtów. Mogą być zatem płaskie lub głębokie, okrągłe, owalne, czy nawet kwadratowe.
O czym trzeba pamiętać?
To, jakie wybierzemy łączniki, spośród tych dostępnych w sklepach budowlanych, zależeć będzie przede wszystkim od dwóch istotnych czynników. Pierwszym z nich jest sam rodzaj podłoża, w którym łączniki będą osadzone. W końcu element mocujący inaczej zagłębia się w drewnie, a inaczej w blasze czy betonie. Trzeba to wziąć pod uwagę i zastanowić się, jaki łącznik będzie w danym materiale najłatwiej zamocować, a także jaki – co nawet ważniejsze – będzie się w nim najsolidniej trzymał. Drugim z owych ważnych czynników, jakie powinniśmy mieć na uwadze, jest zakładana grubość izolacji termicznej.
Nie tylko sam rodzaj łączników trzeba przed zakupem poważnie rozważyć, ale również ich ilość. Nie chcemy przecież, żeby nagle ich nam w trakcie pracy zabrakło. Prace musiałyby wówczas stanąć, a my w pośpiechu musielibyśmy dokupywać brakujące łączniki. Nie, zdecydowanie lepiej mieć wszystko pod całkowitą kontrolą i od początku wiedzieć, jaka liczba łączników jest nam potrzebna.
Żeby poznać całkowitą liczbę wymaganych łączników, musimy ustalić, ile wynosi powierzchnia, na której będziemy mocować izolację, oraz ile łączników zużyjemy na jeden metr kwadratowy. Jeżeli poznamy te liczby, ilość wszystkich potrzebnych nam łączników odkryjemy już w drodze prostego mnożenia.
Od czego zależy, ile łączników trzeba użyć na jeden metr kwadratowy? Decydujące są tu dwa parametry. Pierwszym z nich jest wytrzymałość materiałów, których będziemy używać, a zatem nośność łącznika, połączeń łącznika z podłożem, do którego jest mocowany, oraz połączeń łącznika z materiałem izolacyjnym.
Drugim z parametrów, który trzeba wziąć pod uwagę jest wartość sił ssących. Ta zależy od wielu różnych czynników, takich jak strefa wiatrowa, strefa dachu, wysokość budynku i jego wyeksponowanie. Naturalnie im większe siły ssące będą poddawać próbie naszą izolację, tym więcej musimy zastosować łączników na metr kwadratowym, aby mogła ona z tej próby wyjść zwycięsko.
Określenie wartości dla tych parametrów może być kłopotliwe, zwłaszcza jeśli nigdy tego jeszcze nie robiliśmy. Jeśli chodzi o wartości sił ssących, to ustala się je na podstawie aktualnej Polskiej Normy. Co do parametrów wytrzymałościowych łącznika, powinny zostać podane przez producenta bądź określone w aprobatach technicznych i muszą uwzględniać również połączenie z podłożem.
Jeżeli owe wartości nie zostały określone, pozostaje tylko samemu wykonać próby wyrwania, które pomogą nam ocenić nośność połączenia. Warto wiedzieć, że wytrzymałość całego połączenia jest wypadkową kształtu łącznika, wytrzymałości mocowanej izolacji i charakteru obciążeń, jakim jest ona poddawana. Z reguły jest to wartość wyższa niż nośność samego nośnika i połączenia łącznik-podłoże.
No dobrze, a jeśli nie uda nam się dokonać takich obliczeń? Załóżmy – cóż za śmiałe przypuszczenie! – że nie jesteśmy w tej dziedzinie specjalistami i nie jesteśmy w stanie z matematyczną precyzją określić nośności łączników i połączeń, a co za tym idzie wytrzymałości materiałów. Ba, załóżmy, że również określenie ogólnej wartości działających tu sił ssących może nam sprawić niemały problem. A przecież izolację położyć trzeba, bez tego się nie obejdzie. Więc jak? Dobierać ilość łączników na wyczucie? Raczej ryzykowna gra.
Są pewne wytyczne, które pomogą dobrać optymalną ilość elementów mocujących. Przyjmuje się generalnie, że jeśli budynek położony jest w I strefie obciążenia wiatrem, a jego wysokość nie przekracza dwudziestu metrów, to można zastosować następujący schemat: w środkowej strefie dachu, tam gdzie wartość działających sił ssących jest najmniejsza, wystarczą trzy łączniki na metr kwadratowy, w strefie brzegowej sześć, natomiast w strefie narożnej, wystawionej na najpotężniejsze działanie sił ssących, na metr kwadratowy powinniśmy zużyć aż dziewięć łączników.
Oczywiście są pewne okoliczności, które mogą tę wymaganą liczbę zmienić, na przykład zastosowanie tulei tworzywowych o wyjątkowo wysokiej nośności dynamicznej pozwala nam ograniczyć ilość punktów kotwiących na metr kwadratowy.
Jednak nie tylko rodzaj i liczba łączników mają znaczenie podczas montowania termo- i hydroizolacji. Ważny jest też sposób, w jaki je rozmieścimy. Trzeba bowiem wiedzieć, że istnieją dwa powszechnie stosowane schematy rozmieszczenia łączników dachowych.
Rozmieszczenie punktowe to takie, w którym mocuje się je równolegle do kierunku układania poszycia. Natomiast w przypadku rozmieszczenia liniowego musimy wspomagać się jakimś elementem pośrednim (może to być na przykład metalowa listwa), poprzez którą łączniki będą przechodzić. Takie rozwiązanie zapewnia na całej linii montażu odpowiedni docisk do materiału.
Ciekawy temat, a przynajmniej dla osób, które zajmują się budowlanką czy chcą poprawić stan dachu. Dość obszerne informacje.