Jak co roku, place i rynki największych polskich oraz europejskich miast zamieniają się w rozświetlone jarmarki bożonarodzeniowe. Cudownie oświetlone i udekorowane stragany, zapach grzanego wina i świątecznych wypieków zachęcają do odwiedzin i obejrzenia oferowanych przez nich wyrobów. Jakie są najpiękniejsze i największe? Podpowiadamy!
• Jarmark bożonarodzeniowy pod wiedeńskim ratuszem
• Pozostałe wiedeńskie jarmarki
• Jarmarki świąteczne w Dreźnie
• Atrakcje drezdeńskich jarmarków
• Jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie
Jarmark bożonarodzeniowy pod wiedeńskim ratuszem
Zapewne każdy zapytany o to, gdzie jechać na jarmark świąteczny, odpowie, że do Wiednia. Nad wejściem na Plac Ratuszowy unosi się kilkumetrowa brama w kształcie łuku, która ozdobiona jest świeczkami. Znajdziemy tam ponad 100 straganów, na których możemy kupić wyroby rzemiosła artystycznego, prezenty, ozdoby świąteczne, a także przepyszne słodycze i rozgrzewające napoje. Drzewa w parku znajdującym się opodal rynku są rozświetlone lampkami w wielu kolorach i wzorach, tak samo jak główna aleja. Na uwagę zasługuje także fakt, że można skorzystać z dwóch ślizgawek. W parku znajdują się także dekoracje nawiązujące do znanych dzieciom opowiadań bożonarodzeniowych.
Pozostałe wiedeńskie jarmarki
Przed Świętami możemy w Wiedniu udać się nie tylko na Plac Ratuszowy. Kilka kroków od niego znajdziemy wioskę świąteczną na placu Maria-Theresien-Platz. Tam oprócz stoisk z wyrobami rękodzielniczymi, znajdziemy scenę, na które występuje chór gospel i inne zespoły muzyczne, które nastrajają świątecznie. Podobnie na terenie Starej Kliniki ? to tam znajduje się dziecięca ciuchcia i karuzela, tak zachwycająca i nostalgiczna. To samo czeka na dzieciaki na jarmarku, który organizowany jest w ogrodzie przy pałacu Schloss Belveder. Tam także można posłuchać śpiewu chórów. W zasadzie również na wielu innych, mniejszych placach możemy natrafić na stoiska z rękodziełem, aromatycznymi wypiekami i rozgrzewającymi napojami. Czas tam spędzony umilają dźwięki nastrojowej muzyki.
Jarmarki świąteczne w Dreźnie
Okazuje się, że drezdeński jarmark bożonarodzeniowy jest najstarszym i równocześnie największym w Niemczech. Jego nazwa ? Striezelmarkt pochodzi o słynnej, oryginalnej strucli drezdeńskiej. Tak jak w Wiedniu, tak i w Dreźnie, stragany nie skupiają się w jednym miejscu. Najlepiej zacząć od jarmarku na Prager Strasse. Następnie udać się na Altmarkt. Później stopniowo zapuszczać się w uliczki starego miasta. Tam znajdziemy jarmark na Neumarkt, przy kościele Frauenkirche, w Stallhof przy Zamku. Na Nowym Mieście znajdziemy jeszcze kolejne.
Atrakcje drezdeńskich jarmarków
Atrakcje są nie tylko dla dorosłych, ale i dla dzieci. Między innymi znajdą tam domek skrzatów z kinem, domek śliwkowego ludzika, czy nawet? domek z piernika. Oprócz tego karuzele oraz ślizgawki do szaleństw na łyżwach. Dorosłych z pewnością ucieszą rozgrzewające wino, poncz, a także bratwursty, Dresdner Handbrot oraz oczywiście strucla Dresdner Stollen, czyli maślane ciasto upieczone w formie becika, który ma symbolizować dzieciątko. Jest ono drożdżowe z bakaliami i przyprawami.
Jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie
Drugim niemieckim miastem, które słynie z jarmarków świątecznych, jest Berlin. Stragany z oryginalnym rzemiosłem, aromatycznym alkoholem, pysznymi potrawami, ozdobami świątecznymi i prezentami, znajdziemy tam na wielu placach. Są rozrzucone po całym mieście. Najpopularniejszy jest ten na Alexanderplatz, gdzie oprócz stoisk znajdziemy lodowisko i karuzelę. Nieco dalej, pod czerwonym ratuszem natrafimy na Weihnachtsmarkt vor dem Roten Rathaus z pysznym, berlińskim jedzeniem. Kolejne równie interesujące Weihnachtsmarkt am Opernpalais, Weihnachts Zauber am Gendarmenmarkt, Winterwelt am Potsdamer Platz z piękną choinką i wiele, wiele innych.
Uwielbiam jarmarki, szkoda, że u nas nie ma takiego zwyczaju. To okazja by nie tylko dobrze zjeść, poznać rodzime wyroby i w dodatku pobyć z ludźmi.
O tym wiedeńskim jarmarku słyszałam wiele dobrego, niestety nigdy nie udało mi się tam wybrać. Byłam za to na jarmarku świątecznym w Opolu i w Katowicach i muszę przyznać, że też zrobiły na mnie dobre wrażenie.